sobota, 16 stycznia 2016

Rozdział 53

 Uwaga! Rozdział zawiera sceny erotyczne przeznaczone dla osób pełnoletnich. Czytasz na własną odpowiedzialność. Jeśli nie, zawsze możesz pominąć rozdział.

*Trish*        


Kiedy tylko przekroczyliśmy próg pokoju, Harry przycisnął mnie do ściany, uprzednio zamykając drzwi. Warknął w moją szyję - od razu poczułam dreszcz na swoich plecach. 
- Harry. - zganiłam go. Zachowywał się jak zwierz. 
- Hm? 
- Uspokój się. - zaśmiałam się nerwowo, kiedy nie przestawał przygryzać mojej skóry na szyi. Ciągnęłam go za loki, zacieśniając w nich mocno palce. Odchyliłam głowę w bok i przymknęłam oczy dając w pełni się ponieść chwili. 
- Thor jest chujem. - mruknął. Harry podrzucił mnie lekko i docisnął swoimi biodrami mocniej do ściany, kiedy zaczęłam się wyślizgiwać. Byłam zbyt zatracona w jego miękkich ustach na mojej szyi i brutalnych ruchach, a to połączenie zdawało się być najlepszym kontrastem, żeby myśleć co do mnie powiedział. - Przyznaj to. 
Chwyciłam mocniej jego ramiona, gdy przeniósł rękę koło mojej głowy, mocno wciskając dłoń w ścianę. Potarł swoim kroczem pomiędzy moimi nogami sprawiając, że moja głowa bezwolnie odrzuciła się w tył. 
- Trish. - upomniał mnie.
- Tak, Harry. - westchnęłam. - Nie lubię Thor'a. 
Kiedy uchyliłam nieco powieki, na twarzy Harry'ego ujrzałam zwycięski uśmiech. 
- Dobrze. - odpowiedział i zestawił mnie na ziemię.
- A..ale co? - zapytałam nieco zmieszana, skupiając całą uwagę na tym, aby nadal stać na własnych nogach. Poczynania Harr'ego trochę mnie rozproszyły, więc ciężko było mi myśleć racjonalnie. 
- Chodź tu. - wyciągnął do mnie rękę, kiedy jego stopy zetknęły się z łóżkiem. Podeszłam do niego i splątałam nasze palce razem. 
- Jak mogłaś mu się pokazać w majtkach? - prychnął patrząc na każdą część mojego ciała.
- Miałam na sobie koszulę. Twoją, więc była wystarczająco długa, żeby...
- Nie. - warknął i chwytając mnie za biodra rzucił na łóżko, a on sam dźwignął się na rękach i zawisł nade mną. - Ten widok jest przeznaczony tylko dla mnie. 
Jego usta stykały się ze skórą pod moim uchem, kiedy szeptał do mnie te słowa. Dłonią błądził po moim udzie, by potem przenieść ją na guziki koszuli. Torturował mnie; każdy guzik wolno był obejmowany przez jego palce, kiedy ja wiłam się pod nim i pragnęłam więcej. 
- Czemu ty mi to robisz? - wysapałam.
- Co, kochanie? - zapytał cwaniacko. 
- Ty wiesz co. 
Dotknął ustami mojego czoła.
- Ja się tylko z tobą droczę. - uśmiechnął się. - Seksownie wyglądasz w moich ubraniach. Mogłabyś chodzić w nich zawsze. W sumie, czemu nie? 
- Harry, nie gadaj tyle. - zaśmiałam się i przyciągnęłam jego twarz do mojej. Byłam zbyt zdesperowana, by rozkoszować się tylko pocałunkiem z nim, dlatego z jego pomocą zmieniliśmy pozycję. 
- Chcesz być na górze? - poruszył brwiami. 
- Harry... - rzuciłam szeptem. 
- Kocham cię. - cmoknął moje usta.   
Na pozór szybko powędrowałam ustami na szyję Harry'ego. Przechylił głowę w bok, dając mi większy dostęp do jego opalonej skóry. Zmysłowe dźwięki, które wydobywały się z jego ust wprost do mojego ucha sprawiały, że traciłam racjonalne myślenie. Harry chwycił mnie za ramiona i popchnął lekko tak, abym usiadła. Długie palce powolnym ruchem, wręcz torturowały mnie ściąganiem jego koszuli z moich ramion. Patrzył na moją klatkę intensywnym wzrokiem, który wysyłał mnie na skraj wytrzymałości. Przyspieszyłam tą czynność chwytając końce koszuli, a ta po chwili znalazła się na podłodze. Oparłam dłonie na Harry'ego klatce i obserwowałam jego wyrzeźbione ciało. 
- Harry... ja chciałabym ci się odwdzięczyć. - powiedziałam cicho, czekając na jego odpowiedź. Czułam, jak moje policzki przybierają czerwony kolor, dlatego patrzyłam wszędzie, żeby uniknąć jego przeszywającego mnie wzroku. 
- Spójrz na mnie. 
Opanowanie w jego głosie; to, jak palce w delikatnym, czułym geście chwyciły mój podbródek i sprawiły, że na niego spojrzałam, dodały mi otuchy. 
- Więc... wykorzystaj mnie doszczętnie. - uśmiechnął się lekko. Uniosłam kącik ku górze i czekałam, aż nakieruje mnie co do dalszego działania. Wciąż spoczywałam na jego biodrach, kiedy Harry usiadł. Cmoknął mój policzek, po czym powiedział, abym wstała, więc tak zrobiłam. Obserwowałam jak pewnym ruchem odpina swój pasek, jak wyswobadza guzik ze szlufki, aż w końcu jego spodnie opadły wokół jego kostek. 
Usiadł na skraju łóżka i przywołał mnie ruchem ręki. Usiadłam przed nim, opierając dłonie o jego kolana. 
- Jesteś pewna? - zapytał delikatnie, błądząc wzrokiem po całej mojej twarzy, jakby szukał cienia wahania. 
- Tak. - odpowiedziałam szeptem i dostrzegłam jak Harry kiwnął głową. Jego dłonie powędrowały do krawędzi bokserek, które miał na sobie i pewnym ruchem ściągnął je w dół. Prymitywnym ruchem wzięłam jego członka w dłoń, a Harry wydobył z siebie cichy świst. 
- Wszystko w porządku. - powiedział pełnym napięcia głosem. Jego dłoń powędrowała w tył, aby oprzeć się o materac łóżka.
Naprawdę nie wiedziałam od czego zacząć. Głupio wpatrywałam się w dużych rozmiarów długość Harry'ego.  
- Poruszaj. - wydyszał. 
Jego długie palce spoczęły na moich i owinął moją dłoń na jego członku. Gdy pozostawił mnie samą sobie zerknęłam na niego, aby upewnić się, czy robię to dobrze. Kiwnął tylko głową; jego oczy były przymknięte, co chwilę przygryzał wargę. 
- Kurwa, Trish. - jęknął. Seksowne dźwięki, które raz za razem z siebie wydobywał dodawały mi pewności siebie. Pozwoliłam sobie na lekkie zaciśnięcie mojej dłoni, co spotkało się z gardłowym westchnięciem Harry'ego.       
Dziwnie było mi myśleć, że to ja doprowadziłam Harry'ego do takiego stanu. Był zupełnie pozbawiony kontroli nad swoimi ruchami.
Chciałam posunąć się dalej.  
Harry'ego zaskoczenie było oczywiste, kiedy zassałam ustami główkę jego penisa. Przyspieszony oddech był odpowiedział na mój ruch. Podobało mu się to, że powolnymi krokami ruszałam naprzód. 
- Kurwa mać. 
Postanowiłam wziąć do buzi więcej. Wraz z ruchami języka zassałam policzki. Starałam się robić to powoli, finezyjnie. 
Wiem, że Harry starał się być delikatny, a pojedynczy ruch jego bioder, wypchany w moją stronę był tylko uniesieniem i odpowiedzią na moje powolne ruchy. Zbagatelizowałam odruch wymiotny. 
- Przepraszam. - wyszeptał. Mrugnęłam tylko mocniej oczami i wzięłam pomimo wszystko więcej. Poruszałam dłonią u nasady członka, a ustami wciąż poruszałam jednostajnym ruchem. 
Patrząc na bezbronnego Harry'ego, każdy mój ruch był odważniejszy od poprzedniego. Jego pełen koncentracji, intensywności wzrok był wlepiony w moje usta. Przymknęłam oczy, kiedy jego kciuk dotykał dolnej wargi. Lekki uśmiech zamajaczył na jego twarzy. 
- Jeśli nie chcesz bym doszedł w twoim ustach... - zatrzymał się i przeciągle jęknął. - Musisz przestać teraz.
Nie zatrzymałam się. Pracowałam dalej ustami, chciałam doznać tego nowego uczucia. 
Harry'ego dłoń natychmiast powędrowała w moje włosy, lekko mnie od niego odsuwając.
- Harry. - rzuciłam gniewnie. - Chcę dokończyć. - dodałam cicho. Widziałam wahanie na jego twarzy, ale po chwili pojawił się na niej uśmiech. Przyspieszyłam ruchy dłoni jak i szybciej zaczęłam poruszać głową. Harry był na skraju. Widziałam to w jego ustach zagryzających się ze sobą; oczach, które co chwilę zamykał. Zacisnęłam palce na jego kolanie, gdy poczułam jak słona ciesz wlewa się do moich ust. Harry wydobył z siebie przeciągły jęk i wymówił moje imię na głos. 
- Cholera. - rzucił, gdy spojrzał jak przełknęłam wszystko. 
Harry dochodził do siebie po orgazmie, a ja patrzyłam jak jego oddech uspokaja się. Wydobyłam z siebie pisk, kiedy w jednej chwili zostałam chwycona za biodra i rzucona na łóżko.
- To było nieziemskie. - zagryzł swoją wargę i mocno wpił się w moje usta. Kiedy poczułam jak jego dłoń wędruje od mojego brzucha w dół, zatrzymał ją. 
- Harry, nie. - rzuciłam szybko. Jednak on nie zaprzestał swojego ruchu. Spojrzał na mnie i uniósł brwi w górę. - Jest naprawdę w porządku. 
Uśmiechnął się lekko i położył obok mnie, przyciągając mnie w swoje ramiona. Zamknęłam oczy i przywołałam do swoich myśli Harry'ego, który jeszcze przed chwilą był pozbawiony kontroli. dzięki mnie. 

 _______________________________ 
Cześć kochani! 
Rozdział pojawił się DZIŚ, nie WCZORAJ tak jak obiecałam. Ehh. chyba naprawdę przestanę Wam cokolwiek obiecywać, bo nie potrafię się wywiązać z tego co powiedziałam. Rozdziału nie było przez cały tydzień, w piątek miałam wolne i NAPRAWDĘ, NAPRAWDĘ chciałam Wam dodać ten 53 rozdział, ale przez połowę dnia nie miałam prądu, bo zachciało im się wyłączyć na całej ulicy,  I MOJE PLANY CHUJ STRZELIŁ! Mam ogromną nadzieję, że mi wybaczycie, bo cholera, naprawdę mi z tym źle. 
Byłabym wdzięczna za odrobinę komentarzy.  

4 komentarze:

  1. Rozdział mega!
    Czekam na nastepny^^

    Zapraszam również do Siebie;*
    Komentarz mile widziany 😉

    www.always-one-direction.blogspot.com

    Pozdrawiam
    Patiii ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3 to nic ze nie bylo wczoraj rozdzialu, to nie koniec swiata. Lepiej poczekac dluzej i przeczytac lepszy rozdzial niz dostawac codziennie byle co xd pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuniu... było warto czekać tyle na rozdział .Czekam na next xD Pozdrawiam Sanderka:->

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje !!!
    Twoje opowiadanie zostało nominowane do "Najlepszego bloga miesiąca"
    Więcej szczegółów znajdziesz na http://najlepszeff.blogspot.com/
    Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń